10/02/2014

Jean Michel Jarre - "Stajemy się coraz bardziej samotni"










Jeśli chodzi o wykonawców elektronicznych to bardzo lubię Chemical Brothers. Fajnie zachowują się na scenie. Poza tym w tym zespole mamy do czynienia z dobry didżejem miksującym muzykę, dobrym producentem i dobry kompozytorem, a to bardzo rzadkie na dzisiejszej scenie. Z reguły jest dobry didżej, ale słaby kompozytor, albo na odwrót. Tak samo dobre zestawienie ma Fatboy Slim, którego bardzo lubię.

Czy są jakieś szanse byś w ramach promocji "Teo & Tea" zagrał u nas koncert?

Na razie planuje występy w klubach, coś w rodzaju didżejskiego setu. Ale chciałbym zagrać koncerty w Krakowie i Warszawie - mam nadzieję, że uda się to zrobić w bardzo niedalekiej przyszłości.

Jak wspominasz ostatnią wizytę w naszym kraju, gdy wystąpiłeś z widowiskiem "Przestrzeń wolności"?

Koncert "Przestrzeń wolności" w rocznicę Sierpnia '80 w Stoczni Gdańskiej był dla mnie szczególny. Po pierwsze ze względu na polską publiczność, która była wtedy fantastyczna. Ludzie byli rozentuzjazmowani na tyle, że nawiązał się niemalże romans pomiędzy mną a publicznością.

Ludzie tam przypominali mi jakieś fantastyczne stworzenie z wieloma głowami i jednym sercem. Bardzo się z tego cieszyłem, również ze względu na fakt, że ten koncert odbywał się w miejscu, gdzie rozpoczął się koniec komunizmu. To miejsce należało do stoczniowców, ale jednocześnie do całego świata. Przeżywanie wszystkiego tego wspólnie było dla mnie unikalnym doświadczeniem.

Czy w najbliższym czasie szykujesz jakieś spektakularne występy? Jakie masz najbliższe plany?

Kiedy planuję koncerty, nie mam na myśli jakichś konkretnych miejsc. Z reguły są to propozycje na które się ewentualnie zgadzam. Liquid United Nations zaprosili mnie do Nowego Jorku, żeby zagrać koncert w ramach programu "Water For Life", będę grał też w starożytnej części Kioto w Japonii.


        

Dziękuję za rozmowę.

No comments:

Post a Comment